piątek, 30 grudnia 2011

KUCHNIA (2)

Pierwsza część skończona i zaczęta już nieco druga. Ach jak się cieszę, to jak zaczynać nowy obrazek. sporo białego, początkowo chciałam zostawić te miejsca niewyhaftowane, ale lepiej wygląda na biało, zwłaszcza z napisami. Kolory sa  śliczne, nasycone.
Teraz sporo siedzę w domu, Łucja ma zapalenie oskrzeli, ale na szczęście jest już znaczna poprawa, jest na antybiotyku, inhalujemy ją, mało śpi, w zasadzie 1-2 drzemki w ciągu dnia, ale noc przesypia prawie całą.

sobota, 24 grudnia 2011

TUSAL GRUDZIEŃ

To ostatnia odsłona mojego słoiczka w tym roku, sporo nazbierało się w nim niteczek i trzeba będzie go opróżnić, bo już czeka TUSAL 2012. Jaki macie pomysł na te pozbierane niteczki?


Wszystkim odwiedzającym, obserwującym i komentującym mój blog życzę z całego serca pięknych Świąt Bożego Narodzenia i pięknego 2012 roku.

poniedziałek, 19 grudnia 2011

WYRÓŻNIENIE

To wyróżnienie otrzymałam już jakąś chwilę temu od MADLINE. Dziękuję bardzo, zwłaszcza, że jesteś stałą osóbką, która do mnie zagląda i zostawia komentarze, które naprawdę bardzo miło się czyta. Cieszę się, że komuś podoba się to co robię. Ja nagradzam tym wyróżnieniem wszystkie odwiedzające i obserwujące mnie osoby.
7 informacji o mnie, hmmmm:
- ostatnio przestawiłam się na miodek, mąż ma chody u pszczelarzy i przywozi wspaniałe miody, które ja dodaję do herbatki a z taką o wiele  milej bloguje się i haftuje,
- dla męża przeprowadziłam się z odległego o prawie 600 km Świebodzina do Krakowa,
- kiedyś bardzo dużo śpiewałam, w scholi, zespole kościelnym, w domu i grałam na gitarze,
- chodzę bardzo wcześnie spać, często już przed 22 jestem w łóżku,
- uwielbiam słuchać jak ktoś gra na wiolonczeli, sama chciałam kiedyś nauczyć się na niej grać i żałuję, że rodzice nie posłali mnie do szkoły muzycznej, choć mój tata studiował nawet puzon,
- jeszcze rok i zaczniemy urządzać nasze mieszkanie, a plany są olbrzymie,
- uwielbiam słodycze, przede wszystkim ciasta i ciasteczka.

poniedziałek, 12 grudnia 2011

CANDY

Zapisałam się u Aneni.

piątek, 9 grudnia 2011

KUCHNIA (1)

Pierwsza odsłona nowego haftu, jak widać nie próżnowałam i jestem na etapie wstępnego kończenia pierwszej strony wzoru (w sumie jest ich aż 9, więc obrazek będzie naprawdę sporych rozmiarów). Haftuję na kanwie 16 ct, głównie Anchorem (mam już spore zasoby tej nici), trafiła się też jakaś Ariadna i Madeira. Mężowi bardzo podoba się ten wzorek, mi również, haftuje się wspaniale, są piękne kolory i cieniowania.

Codziennie wieczorem poświęcam około godziny na tę pracę i jeszcze trochę w ciągu dnia, kiedy Łucja ucina sobie drzemki, są one krótkie, bo malutka przestawiła się na spanie w nocy i potrafi przespać nawet 8 godzin.

MADLINE- dziękuję za wyróżnienie  (może w najbliższym czasie napiszę coś o sobie).

Dziekuję za kibicowanie przy KUCHNI (nie zawiodę :) i za wszystkie przemiłe komentarze dotyczące ZABAWEK.

czwartek, 8 grudnia 2011

CANDY

Zapisałam się  na Candy, które organizuje Haftowane prezenty.

czwartek, 1 grudnia 2011

KUCHNIA

Oto mój nowy projekt, sporych rozmiarów, naprawdę sporych, więc pracy chyba znów na pół roku jak nie dłużej, ale bardzo mi się podoba i planuję przeznaczyć go do kuchni, kiedy w końcu będzie już moja :) Wzór dostałam od Sylwii z Moich pasji.

ZABAWKI (7)


Ukończone, ufffff. Zaczęłam w lipcu, skończyłam w grudniu. Zrezygnowałam z french knotów na niektórych elementach i couchingu. Jak podoba się Wam efekt? sporo osób czekało na koniec tego obrazka, mi podoba się strasznie, sporo tu było pracy i opłaciło się. Mam nadzieję, że w niedługim czasie oprawię go i zawiśnie nad łóżeczkiem mojej córeczki.

KOT W HAMAKU (1)

Ukończony kociak, trochę mi z nim zeszło bo właściwie mogłam czasem poświęcić na niego tylko pół godziny dziennie, kiedy dzieci już spały. Łucja w dzień rzadko sypiała (dziś to sobie odbija i mam czas na blogowanie), więc nie miałam czasu na krzyżyki.
Haft na lekko beżowej kanwie, kolory dobierałam sama, jest tu i DMC, Profilo, Anchor, Ariadna i Madeira, więc wszystko co mogło się znaleźć. Sam kot i hamak haftowane krzyżykami, reszta pół krzyżykami, trochę miałam z nimi problem, bo zby naciągnęłam kanwę, ale na fotce chyba tego nie widać. Backstitche dobijające, ale efekt jest świetny.

ZAKUPY

Do nowego haftu muliny Anchor oraz pisak, którego już dawno nie używałam a do pracy o której niebawem będzie mi bardzo potrzebny, bo będzie ona sporych rozmiarów i już samo moje liczenie nie pomoże. Zakupy w HobbyStudio.

sobota, 26 listopada 2011

TUSAL 2012

A tak się zastanawiałam co ja zrobię z moim TUSAL-owym słoiczkiem z tego roku, na szczęście Cyberjulka poraz kolejny organizuje TUSAL. Bardzo się cieszę, bo żal wyrzucać wszystkie ścinki a pięknie prezentują się w słoiczku. Ciekawa jestem tylko, czy mój słoiczek nie okaże się za mały na cały rok, bo naprawdę postaram się poświęcić mojej pasji na tyle na ile będę mogła i pozwoli mi na to rodzinka.

piątek, 25 listopada 2011

KOT W HAMAKU


Powinnam pokazać ZABAWKI, ale brakuje mi tylko małego niewyhaftowanego kawałeczka, czekam na brakującą mulinę, więc w oczekiwaniu zaczęłam taki mały przerywnik, bo kolejny haft planuję znowu sporych rozmiarów.
Spodobał mi się ten kot, bo sama chętnie bym wypoczęła w takim hamaczku, a ponadto jest to sporo pół krzyżyków, więc powinno pójść szybko, żeby tylko doba była dłuższa.

TUSAL-LISTOPAD

czwartek, 17 listopada 2011

CANDY


To candy organizuje oczywiście Orin a nie ja, ja się tylko tam zapisałam.
Dziekuję Ci Marina.

czwartek, 10 listopada 2011

ZABAWKI (6)

Nie mam na to czasu, no naprawdę nie mam, moja córa jest tak apsorbująca (czytaj jest "głodomorkiem"), że mam ochotę tylko się położyć. Kiedy dzieci już pójdą spać a zdarza się to dopiero około 20:30 ja wtedy siądę nad krzyżykami na pół godziny a czasem na mniej. Tak więc ten obrazek jeszcze przez chwilę pozostanie nie ukończony a przede mną sporo tła a to takie nudne.

MADLINE - doszłam do wniosku, że najpierw obowiązek a potem przyjemność, więc sprzątam, piorę, prasuję, szykuję obiad a dopiero potem siadam nad haftem lub do komputera. W przeciwnym razie z niczym nie zdążę a robię to oczywiście między karmieniami, przebieraniem i spacerami.

środa, 26 października 2011

TUSAL - PAŹDZIERNIK


Niezbyt dużo nagromadziło się od ostatniego razu, ale ostatnio przysiadłam trochę nad ZABAWKAMI, Łucja śpi ładnie, w domu zrobione, więc można postawić trochę krzyżyków. Na wielu blogach ostatnio sporo wymianek, SAL-i, ach, gdyby tylko doba była dłuższa - mam ochote po prostu na coś nowego.

niedziela, 23 października 2011

UPOMINEK NA TUSAL

Ten hafcik sporo już przeleżał w moim pudle i nadszedł czas, żeby go wykorzystać a nadarza się Tusal-owa okazbja. Obrazek haftowany cieniowaną DMC. Długo zastanawiałam się jak go wykorzystać, jak go ozdobić, jedno spojrzenie do przydasiów i już wiedziałam, początkowo chciałam koraliki przykleić ale w trakcie zszywania kwadracików jednak zmieniłam zdanie na zszycie ich razem z kanwą i był to bardzo dobry pomysł. Myślałam, że zrobię zawieszkę ze sznureczkiem, ale nie chciałam psuć efektu koralików i tak powstał igielniczek. Przyznam się, że to jedna z moich piękniejszych prac i jestem z niej bardzo dumna, mam nadzieję, że osobie, która wygra TUSAL równiez będzie się podobać.

czwartek, 20 października 2011

WYMIANKA KAWOWA

Oto co otrzymałam w ramach wymianki kawowej od Doroty. Bardzo Ci Doroto dziękuję za te piękne własnoręcznie wykonane rzeczy.

niedziela, 16 października 2011

wtorek, 11 października 2011

CANDY

Candy rocznicowe u Niteczek Hanulka.

niedziela, 9 października 2011

ZABAWKI (5)

W końcu po 2 tygodniach wzięłam haft do ręki, ostatni raz haftowałam dzień przed porodem. Dzieci poszły spac, mąż na imprezę a ja podekscytowana usiadłam w kuchni i postawiłam co nieco backstitchy i krzyżyków raz po raz zaglądając do dzieciaków. Spory jest to obrazek i wymaga naprawdę dużo pracy, mam nadzieję, że do końca roku go skończę, wlaściwie to zabawki już prawie skończone jeśli chodzi o krzyżyki, ale jest masa backstitchy i french knotów, do tego jeszcze sporo tła.

Ogromnie dziękuję wszystkim za przemiłe komentarze pod wpisem o Łucji, cieszę się, że tyle osob odwiedza mojego bloga. Ściskam Was wszystkie dziewczyny przemocno!!!!!

piątek, 7 października 2011

WYMIANKA KAWOWA

Oto co przygotowałam w ramach wymianki kawowej, obdarowałam nią Odstresownię. Paczuszka była gotowa jeszcze przed moim porodem a wysłałam ją już z Łucyjką w wózku.
Moja wymianka obejmuje kartkę z hafcikiem, w środku zamieścilam przepis na kawę, zakładkę jesienną, dwie kawy (nie wiem jak na zdjęciu znalazła się tylko jedna), czekoladę, cukierki z krakowskiej fabryki cukierków, świeczuszki i 2 pary kolczyków.

Jak dotąd moje ręce nie dotknęły ani igły ani kanwy, tęsknię za haftowaniem, ale brak mi na to czasu. Może pogoda deszczowa będzie sprzyjająca, żeby przysiąść i postawić kilka krzyżyków, bo mam wielką ochotę skończyć już zabawki i wziąźć się za coś nowego.

środa, 28 września 2011

ŁUCJA

Jak obiecałam wstawiam zdjęcie naszej córeczki, śpi sobie słodko, jest po prostu UROCZA!!!

TUSAL-WRZESIEŃ

Sporo niteczek nagromadzilo się od poprzedniej odsłony TUSAL-u, bo miałam też więcej czasu - był hafcik na wymiankę kawową (jutro planuję przesyłkę) i było bardzo dużo haftowanych zabawek. Do odsłony październikowej może uda mi się coś wrzucić, nie będzie to łatwe, bo narazie jestem zaabsorbowana rodzinką i domem.

niedziela, 25 września 2011

ŁUCJA

W piątek, dzień po terminie powitalismy na świecie naszą córkę Łucję, urodziła się bardzo szybciutko, zdrowiutka, ważyła 2980g i mierzyła 52 cm. Zdjęcie postaram się zamieścić w najbliższym czasie.
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających!

 

niedziela, 18 września 2011

piątek, 9 września 2011

ZABAWKI (4)

Zdjęcie robione przed godziną 8 rano, w dziennym świetle, więc mam nadzieję, że efekt jest lepszy niż poprzednio. Sporo już jest a to zasługa przebywania w domu, bo Emil jest w przedszkolu (pani jest z niego bardzo dumna i mówi, że jest super przedszkolakiem - co budzi oczywiście i moją wielką dumę).
Przy haftowaniu niestety strasznie dokuczają mi plecy, cóż ,dziś zaczynam 39 tydzień, szczerze mówiąc nie sądziłam, że dotrwam tak długo, nasza dziewczynka jakoś nie wybiera się jeszcze na świat a już byśmy chcieli ją mieć przy sobie.
Skończyłam hafcik na wymiankę kawową ale jeszcze myślę nad jego zagospodarowaniem.
Dziękuję za wszystkie miłe słowa odnośnie ZABAWEK, sporo czasu napewno zajmie mi tło i backstitche, które będą wymagały dużo pracy.

środa, 31 sierpnia 2011

ZABAWKI (3)

Nieco już przybyło, backstitche w tym hafcie nie są zbyt fajne, pojawiła się już czwarta zabawka, więc postępy widoczne (zasługa męża lulającego młodego wieczorem). Jutro zaczynamy nowy etap w edukacji Emila - przedszkole, ja zostaję w domu, więc czasu na odpoczynek i haftowanie więcej.
Zaczęłam hafcik na wymiankę kawową, szybko mi idzie, więc niedługo skończę i zajmę się już tylko zabawkami.
Maleństwo buszuje w brzuchu jak cyrkowiec, jutro może bardziej da się potwierdzić płeć - ostatnie USG.
Dziękuję za wszystkie miłe komentarze dotyczące mojego TUSAL-owego słoiczka.

niedziela, 28 sierpnia 2011

TUSAL - SIERPIEŃ

Oto mój słoiczek TUSAL-owy, skromniutki, ozdobiony tylko kolorowymi guziczkami, ale właśnie taki mi się podoba. Sporo jest już w nim ścinek mulinowych, mam nadzieję, że do grudnia zapełni się w całości.
A ja teraz w oczekiwaniu na przyjście naszej dziewczynki i w oczekiwaniu na początek przedszkola Emila. Mam sporo obaw jak to wszystko będzie, wszystko trzeba będzie sobie poukładać.
Niedługo powinnam mieć trochę więcej czasu na haftowanie ZABAWEK i czegoś na wymiankę kawową.

Dziekuję za wszystkie przemiłe słowa i odwiedziny!!!!

piątek, 26 sierpnia 2011

WYMIANKA KAWOWA

Zapisałam się u Cinki, mam nadzieję, że jeszcze przed porodem zdążę albo po nim.
Postępy w zabawkach marne, nie ma kiedy haftować a w tym upale doskwierającym mi jeszcze bardziej niż zwykle nie mam siły zupełnie na nic, tylko na wahlowanie się :)

piątek, 19 sierpnia 2011

ZABAWKI (2)

W końcu udało mi się "sfocić" i ten obrazek. Już troszkę jest wyhaftowane, faktycznie to dość pracochłonny obrazek, ale naprawdę wspaniale się go haftuje. Niestety mam pewien problem, przykładowo pyszczek kotka ma być wyhaftowany ściegiem "couching", hmm, nie spotkałam się z takim, może ktoś już  z niego korzystał? zostawię go sobie na sam koniec, jeśli nic się nie wymyśli to po prostu zrobię go zwykłym backstitchem.
Czasu coraz mniej, postępów w haftowaniu nie będzie teraz zbyt dużo, na tyle na ile obowiązki i siły pozwolą.
Teraz troszkę zwaliło nam się na głowy, wszystko naraz, ale jak mówi mój mąż "to nas mobilizuje do działania", mam nadzieję, że naprawdę wszystko będzie dobrze.

Dziekuję ogromnie za wszystkie tak przemiłe komentarze pod Baletnicą, choć żałuję, że fotka taka marna.
- april79-naprawdę fajnie się haftuje ten obrazek, więc zachęcam.
- MADLINE- dziękuję, to miód dla moich uszu :)
- yustynia-no to czekamy na nasze dziewczyny.
- burana25-dla samej przyjemności haftowania, a nuż trafi się gdzieś jakiś maluszek. Ja mam masę obrazków w pudle, które tylko czekają na jakąś okazję, powinnam zmobilizować męża, żeby jakieś powiesił w domu, bo porozdaję wszystkie.

poniedziałek, 15 sierpnia 2011

BALETNICA (4)

Narazie wstawiam taką fotkę, zmieniliśmy komputer i mam teraz problem, bo nie wszystko jest tak jak było, zwłaszcza z obróbką zdjęć, więc wstawiam to co mam. Do tego jeszcze popsuł nam się na amen aparat, więc zdjęcia robię komórką, co też nie wychodzi za fajnie.
Co do haftu - mężowi bardzo się podoba. Haftowałam na 16 ct głównie nićmi DMC, są tu i zwykłe krzyżyki i półkrzyżyki jedną nitką i dwoma nitkami, backstitche i french knoty, te ostatnie chciałam zastąpić koralikami ale w swoim zbiorze miałam za duże. Backstitche dość pracochłonne przy paluszkach.
Baletnica będzie w sam raz za kilka lat dla mojego maleństwa, które ma okazać się dziewczynką już za kilka tygodni.

niedziela, 14 sierpnia 2011

ORAMKOWANE

Moja ostatnia ramka z PEPCO (trzeba namówić męża na kolejny wypad), w tym momencie stoi na oknie, wygląda prześlicznie, jestem z tego obrazka bardzo zadowolona. 
Narazie nasze białe ściany puste, trochę obrazków się już zgromadziło, więc trzeba je powiesić, przede wszystkim aniołka mojego synka.

sobota, 13 sierpnia 2011

TUSAL

U Cyber Julki. Bardzo fajny pomysł, który widziałam już na zagranicznych blogach, myślę, że fajnie będzie się zbierało takie resztki mulinek. Teraz w głowie musi się zrodzić pomysł na niespodziankę :)

poniedziałek, 8 sierpnia 2011

LATARNIA (2)

Ukończone, mąż powrócił do wieczornego lulania synka, więc ja mam godzinę lub trochę więcej na nadrabianie zaległości.
Motyw latarni jest jednym z moich ulubionych.
Poza tym jesteśmy po małym remoncie w małym pokoju, zmieniliśmy łóżeczko naszemu przedszkolakowi na doroślejsze, ja powoli szykuję się do finału, czyli kończę szykowanie wyprawki (dostaliśmy masę różowych ubranek, bo na 90% ma być dziewczynka - teraz to już musi być na 100% :))
Dziękuję za wszystkie miłe komentarze pod haftem z zabawkami, muszę wstawić niedługo jakąś fotkę, bo już trochę zabawek widać.

piątek, 29 lipca 2011

ZABAWKI (1)

Zamówione mulinki wreszcie dotarły, bo już haftowałam tylko tym co miałam i na co pozwalał mi ten kawałek wzoru. Ten obrazek haftuje mi się wyśmienicie, można tu haftować jedną nitką, dwoma, półkrzyżykiem, mam nadzieję, że efekt będzie ładny.
Mam teraz sposób: codziennie haftuję inny obrazek, czyli dziś Baletnica, jutro Zabawki a pojutrze Latarnia i w ten sposób nie da się znudzić jednym wzorem.
Dotarły do mnie muliny Anchor i dawno nie używane DMC, w moim odczuciu to DMC bije inne rodzaje na głowę, przede wszystkim nie plącze się przy zawijaniu na bobinki (tym razem własnoręcznie robione) i odrazu bardzo ładnie rozdziela się po dwie nitki. Jestem bardzo zadowolona.

poniedziałek, 25 lipca 2011

ZABAWKI





To do mnie niepodobne odkąd zaczęłam haftowanie, że zaczynam kolejny obrazek bez skończenia poprzedniego, ale trudno, braki mulinkowe wymusiły na mnie poszukiwania nowych wzorów. Ten z zabawkami zawsze wydawał mi się dość skomplikowany, ale myślę, że doświadczenie, które już posiadam pozwoli mi na wyhaftowanie tego motywu. Kanwa 16 ct, haftowana głównie Anchorem ale też i troszkę Madeirą i Ariadną (z zasobów). To może będzie metryczka dla naszego maleństwa, które już niedługo  pojawi się na świecie. Mój synek Emil kilka razy dziennie woła "Chodź dzidzio chodź" - nie może się już doczekać. A ja jak każda przyszła mama mam masę obaw....

LATARNIA (1)

Tu już pozostało naprawdę niewiele, tylko morze i troszkę nieba. Haftowanie nićmi DMC ożywiło ten obrazek, latarnia strasznie mi się podoba. Też w oczekiwaniu na dalsze mulinki.

BALETNICA (3)

Czekając na zamówione mulinki baletnica narazie pozostaje w takim stanie, doszło trochę tła oraz backstitchy, ale nie dam rady zrobić więcej, kiedy brak mi samych krzyżyków.

poniedziałek, 18 lipca 2011

LATARNIA


W międzyczasie, co mi się bardzo rzadko zdaża zaczęłam haftować taką oto latarnię morską. Takie motywy zawsze mi się podobały czy to na fotografiach czy filmach. Sama mogłabym pomieszkać trochę na jakiejś wysepce z taką latarnią. tu tez trochę brak mulin, więc haftuję tymi co mam, ale i one zaraz się skończą.

BALETNICA (2)

Pojawiła się już prawie cała spódniczka, nóżki i nieco tła, brakuje mi mulin, więc postęp jest nieznaczny.
Czas pochłania mi teraz synek i starania nad tym, aby był bardziej samodzielny, sam się rozbierał i ubierał, mył ręce itp. W końcu to już 3,5 latek, który zaraz zacznie przedszkole, niestety ta samodzielność nieco utrudnia babcia, która najchętniej we wszystkim by wnuka wyręczała, hmmm, takie są babcie...nie uwzględniające naszych metod wychowawczych? ach...

poniedziałek, 11 lipca 2011

BALETNICA (1)


Haft ten zaczęłam może z 1,5 tygodnia temu albo i więcej, mogłabym już może kończyć ale dziennie stawiam tylko po kilka krzyżyków. Przez cały dzień jestem z synkiem, coś tam podganiam w weekendy, niedługo czeka mnie zakup malinek, więc zapełnię wszystkie dziury w obrazku.