Zamówione mulinki wreszcie dotarły, bo już haftowałam tylko tym co miałam i na co pozwalał mi ten kawałek wzoru. Ten obrazek haftuje mi się wyśmienicie, można tu haftować jedną nitką, dwoma, półkrzyżykiem, mam nadzieję, że efekt będzie ładny.
Mam teraz sposób: codziennie haftuję inny obrazek, czyli dziś Baletnica, jutro Zabawki a pojutrze Latarnia i w ten sposób nie da się znudzić jednym wzorem.
Dotarły do mnie muliny Anchor i dawno nie używane DMC, w moim odczuciu to DMC bije inne rodzaje na głowę, przede wszystkim nie plącze się przy zawijaniu na bobinki (tym razem własnoręcznie robione) i odrazu bardzo ładnie rozdziela się po dwie nitki. Jestem bardzo zadowolona.
Czy ja widzę koci pyszczek? :)
OdpowiedzUsuńjuż jestem ciekawa co to będzie :)
OdpowiedzUsuńgdzieś już widziałam ten obrazek i bardzo mi się podobał
OdpowiedzUsuńCzeka Cię sporo pracy nad nowym haftem. Jeśli chodzi o jakość muliny, to z zainteresowaniem czytam Wasze oceny. Zbyt mało haftowałam, żeby to wiedzieć. Też mam w planach metryczkę. Kupiłam do niej mulinę Anchor i DMC. Zobaczę jak będą się spisywały. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNa pewno dasz radę i wyjdzie pięknie! :)
OdpowiedzUsuńhttp://zuczekgillanek.blox.pl