Nieco już przybyło, backstitche w tym hafcie nie są zbyt fajne, pojawiła się już czwarta zabawka, więc postępy widoczne (zasługa męża lulającego młodego wieczorem). Jutro zaczynamy nowy etap w edukacji Emila - przedszkole, ja zostaję w domu, więc czasu na odpoczynek i haftowanie więcej.
Zaczęłam hafcik na wymiankę kawową, szybko mi idzie, więc niedługo skończę i zajmę się już tylko zabawkami.
Maleństwo buszuje w brzuchu jak cyrkowiec, jutro może bardziej da się potwierdzić płeć - ostatnie USG.
Dziękuję za wszystkie miłe komentarze dotyczące mojego TUSAL-owego słoiczka.
Pięknie Ci te zabaweczki wychodzą. Juz nie mogę doczekać się finału. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJakie slodziuchne!!
OdpowiedzUsuńmnie się już podoba :)
OdpowiedzUsuńsporo już przybyło hafciku. Ja również nie mogę doczekać się finału, na pewno wyjdzie super. Mój Szymek też zaczyna edukację przedszkolną :)
OdpowiedzUsuńTen hafcik jest cudny ;o) trzymam kciuki za szybkie skończenie ;o)
OdpowiedzUsuń