Pojawiła się już prawie cała spódniczka, nóżki i nieco tła, brakuje mi mulin, więc postęp jest nieznaczny.
Czas pochłania mi teraz synek i starania nad tym, aby był bardziej samodzielny, sam się rozbierał i ubierał, mył ręce itp. W końcu to już 3,5 latek, który zaraz zacznie przedszkole, niestety ta samodzielność nieco utrudnia babcia, która najchętniej we wszystkim by wnuka wyręczała, hmmm, takie są babcie...nie uwzględniające naszych metod wychowawczych? ach...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz