niedziela, 28 marca 2010

TO JEST KOTEK


Nadganiam tego kotka ile mogę w ciągu dnia i wieczorami, zakupiłam juz brakujące muliny i dodatkową kanwę, ponieważ w planach mam już nastepne prace, m.in. metryczka dla kolejnego maleństwa, ktore niedługo pojawi się na świecie.

Nie wiem czy widoczny jest biały kolor na obrazku, czerwienie nieco prześwitują, ale nic to.

Uwielbiam haftować, ale stwierdzam, że nużące jest haftowanie sporej ilości miejsca jednym kolorem.

Choróbsko mnie nie opuszcza, jakaś wstrętna infekcja wirusowa się przykleiła i chyba są jakieś powikłania, więc co rusz to wybieram się do lekarza.

sobota, 20 marca 2010

KROK PO KROCZKU


Kotek nabrał wyraźnych kształtów, niestety już na tym etapie zabrakło mi 2 mulinek, zapasy uzupełnię, ale chyba dopiero w kwietniu (pierwsza wypłata).

Zawitala wiosna W KOŃCU!!! Spacery z moim synkiem zmieniły się z wózkowych na nóżkowe, nie wiem czemu zawsze pcha go do sklepu i samochodów, ale to trzymanie go za rączkę to pełnia szczęścia a tej ostatnio mało.

wtorek, 16 marca 2010

ŚPIOCH



Od wczoraj jestem na zwolnieniu, Emil chory, ja chora, mąż chory, cała nasza trójca. Czasu na nowy haft trochę się znalazło, pomimo choroby synka, jego problemów ze spaniem i moim osłabieniem, ale właśnie na chwilę z igłą w ręce czekam cały dzień, żeby tylko coś podłubać. W zapasie czeka jeszcze kilka takich kotków - na początek śpioch.

Tym razem haftuję na taborku, nie jest może najlepszy, ale przynajmniej tkanina jest naprężona i lepiej się go trzyma niż samą kanwę. Kolory niestety dobierałam sama, a nie jestem w tym najlepsza, więc obawiam się trochę końcowego efektu, ale cóż, wyjdzie co ma wyjść.

piątek, 12 marca 2010

BISCORNU





To moje pierwsze biscornu, bardzo byłam ciekawa rezultatu i jak na pierwszy raz jestem zadowolona, napewno pojawią się następne jako prezenty dla najbliższych. Haftowałam muliną DMC, guziczka zabrakło, ale obawiam się, że zepsułoby to efekt środkowego wzoru. W zasadzie to biscornu powstało w niecały tydzień. Och jak dobrze mieć dzień wolny, niestety weekendy pracujące.

niedziela, 7 marca 2010

I ZNOWU CANDY




Zapisałam się u Marty, a co? ostatnio zajmuję się właśnie takimi małymi hafcikami cudeńkami, szybciej widzę postęp pracy i szybciej moge zabrać się za coś nowego. Teraz haftuję moje pierwsze biscornu, ale o nim za jakiś czas.


WYRÓŻNIENIE

Moje pierwsze wyróżnienie, zupełnie się nie spodziewałam, myśląc, że naprawdę mało osób odwiedza mojego bloga. Napewno zmotywuje mnie do lepszej i większej pracy. Serdecznie dziękuję Elisabetta.
A tym wyróżnieniem chciałabym obdarować blogi, które mnie zachwycają i inspirują:



sobota, 6 marca 2010

SERDUCHA

W szalonym i stresującym pierwszym tygodniu pracy udało mi się zrobić niewielki "serduszkowy" hafcik, sporo czasu poświęciłam na niego wczoraj korzystając z wolnego dnia. Sporo tu backstitchy, ale one mnie nie odstraszają.Niestety jak większość moich obrazków, posiedzi on trochę w szufladzie aż nadejdzie pora obdarowania nim kogoś, a może zawiśnie u nas w domu, kto wie...