W końcu po 2 tygodniach wzięłam haft do ręki, ostatni raz haftowałam dzień przed porodem. Dzieci poszły spac, mąż na imprezę a ja podekscytowana usiadłam w kuchni i postawiłam co nieco backstitchy i krzyżyków raz po raz zaglądając do dzieciaków. Spory jest to obrazek i wymaga naprawdę dużo pracy, mam nadzieję, że do końca roku go skończę, wlaściwie to zabawki już prawie skończone jeśli chodzi o krzyżyki, ale jest masa backstitchy i french knotów, do tego jeszcze sporo tła.
Ogromnie dziękuję wszystkim za przemiłe komentarze pod wpisem o Łucji, cieszę się, że tyle osob odwiedza mojego bloga. Ściskam Was wszystkie dziewczyny przemocno!!!!!
Przepiękny jest ten obrazek ;o) Czekam z niecierpliwością na jego ukończenie ;o) Buziaki dla córeczki ;o)
OdpowiedzUsuńślicznie wyglądają
OdpowiedzUsuńTen wzór jest taki delikatnyi uroczy, ze aż zazdroszcze, ze to Ty go haftujesz, a u mnie się tylko na 'chceniu' kończy :-)
OdpowiedzUsuńUroczy haft.Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńjuż teraz są sliczne :)
OdpowiedzUsuńPiękny hafcik, bardzo kolorwy i wesoły. Piękny!
OdpowiedzUsuńZ jednej strony to pracochłonne te wykończenia ale z drugiej wtedy dopiero w pełni wyłania się cały obraz i urok obrazka - myślę że to będzie bardzo przyjemna część pracy :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczny ten hafcik i na czasie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
przesliczna haftowanka :)
OdpowiedzUsuń