Nadganiam tego kotka ile mogę w ciągu dnia i wieczorami, zakupiłam juz brakujące muliny i dodatkową kanwę, ponieważ w planach mam już nastepne prace, m.in. metryczka dla kolejnego maleństwa, ktore niedługo pojawi się na świecie.
Nie wiem czy widoczny jest biały kolor na obrazku, czerwienie nieco prześwitują, ale nic to.
Uwielbiam haftować, ale stwierdzam, że nużące jest haftowanie sporej ilości miejsca jednym kolorem.
Choróbsko mnie nie opuszcza, jakaś wstrętna infekcja wirusowa się przykleiła i chyba są jakieś powikłania, więc co rusz to wybieram się do lekarza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz