Nie ma mnie tu zbyt często, ale to nie znaczy, że u mnie posucha z krzyżykami, mało mam czasu, jak zwykle, ale zawsze coś wyskrobię.
Na kanwie dwaj kuchciki, niedługo przybędzie jeszcze jeden.
Dziękuję za pozdrowienia dla moich chorowitków, choroby zwalczone - nieco, bo synek ciągle kaszle, wg pani doktor nic mu nie jest...
Słodkie kociaki :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie haft się zapowiada, pewnie w kuchni będzie wisiał... :) Pozdrowienia dla całej rodzinki :)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda :-)
OdpowiedzUsuńsuper :0
OdpowiedzUsuńcześć, śliczny będzie ten haft. Ja zaczynam dopiero przygodę z krzyżykami.Mam pytanie: na jakiej kanwie najlepiej haftować(chodzi o rozmiar) i gdzie ją zamawiasz?Pozdrawiam gorąco Mariola.
OdpowiedzUsuńJak widzę już niedługo będziesz go kończyć.
OdpowiedzUsuńJeszcze tylko troszkę do końca:) Pozdr. z haftyline.blogspot.com
OdpowiedzUsuń