Kotek dziś już wyprany i wyprasowany, tuż przed wyjazdem zaczęłam też nowy haft, zdradzę tylko, że na czerwonej kanwie.
Ten z tortem przypomina mi, że niedługo mój syn skończy 5 lat i trzeba będzie skombinować jakiś tort.
Haftowało się super, uwielbiam backstitche i french knoty, te ostatnie coraz lepiej mi wychodzą.
Dziękuję za piękne komentarze pod adresem oprawionego obrazka CHEZ VIRGINIE. Nie jest mi żal się z nim rozstawać, wiem, że trafi we wspaniałe ręce.
Witaj:-) te Kociaki super się wyszywaja :-) śliczne ten Twój kotek:-) pozdrawiam niebiesko
OdpowiedzUsuńPiękny kociak :) A już jestem ciekawa nowego hafciku tego na czerwonej kanwie :)
OdpowiedzUsuńCzaderski kociak.
OdpowiedzUsuń