Świnki haftuje się szybko i z przyjemnością, szczególnie backstitche, które dodają uroku. Plan jest taki, żeby zakończyć je dziś, najwyżej jutro.
Ostatnio wzięłam hafcik na plac zabaw, mój synek urzędował w piaskownicy a ja nadganiałam świnki.
Zastanawiam się czy na śliniaczkach haftować rok czy dać sobie spokój i zostawić same białe, jak myślicie?
Świetnie wychodzą ;o) ja myślę, że bez roku też są uroczę ;o)ja bym go pominęła ;o)
OdpowiedzUsuńbardzo slicznie wygladaja... chyba podkradne ci ten wzor... :D pozwole zapisac sobie twojego bloga do ulubionych.zapraszam do mnie na bloga.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńśliczne świnki ( poczęstowałam się wzorkiem:) i ja bym nie pisała roku może lepiej inicjały np.na pierwszym i ostatnim lub imię jeśli się da.
OdpowiedzUsuńAle fajne te świnki, takie wesolutkie :)
OdpowiedzUsuńAleż one są śliczne:)
OdpowiedzUsuń