niedziela, 10 kwietnia 2011

SKOŃCZONE


Dziś już bardzo chciałam ukończyć ten obrazek, tak na koniec tygodnia i na szczęście mi się udało podczas spania Emila i oglądania filmu "Niepokonani". Wkradł się niewielki błąd, ale trudno, już nie chciało mi się nic poprawiać.

Krówka haftowana dwoma niciami, tło jedną nitką, wykorzystałam zasoby własne, większość Anchora i trochę Ariadny.

Dziś też szczególny dzień, bo zaczęłam czuć ruchy mojego maleństwa :)

4 komentarze:

  1. To wielka radość poczuć ruchy dziecka :)
    Majowa krówka jest wspaniała. Nawet się uśmiecha.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudaśna i słodka krówka - nie wyobrażam sobie jakie to musi być cudowne uczucie poczuć ruchy dziecka pod serduchem ;o)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ruchy maleństwa to faktycznie niesamowita sprawa, teraz przynajmniej wiem jak je rozpoznać, bo przy Emilu wszystkiego nie byłam pewna.
    Mysiu życzę Ci, żebyś kiedyś nie musiała sobie tego wyobrażać, tylko to poczuła, pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń