Perypetie ciążowe I trymestru sprawiły, że nie mam ochoty na haftowanie, najmniejszej. Dziś uporządkowałam trochę muliny i tyle. Mam nadzieję, że za miesiąc wszystko minie i nabędę większej energii do życia, haftowania i czegokolwiek. Narazie największą ochotę mam na położenie się i pójście spać, właściwie zasypiam razem z moim dzieckiem.
Przeglądam ulubione blogi i zazdroszczę zapału do nowych robótek.
Pozdrowienia!!!
Małgosiu odpoczywaj,poczekamy:)
OdpowiedzUsuń