

Trafiłam na świetny naprawdę niedrogi sklep internetowy niteczka, tam też zrobiłam te skromne zakupy. Mulinka jest mi potrzebna do skończenia metryczki a na nożyczki już od dawna miałam chęć, przyznam się, że są rewelacyjne, ciężkie, ostre i po prostu cudne.
W ostatnim tygodniu na haftowanie poświęciłam tylko skrawek piątkowego i sobotniego wieczoru. Szkolenie do nowej pracy jest tak wyczerpujące, bo jeszcze muszę uczyć się w domu, kiedy mój synek zaśnie. Niestety w piątek dopadło małego ostre zapalenie krtani i wczorajszy wieczór spędziliśmy w szpitalu.
Czekam tylko na marzec i więcej wolnego czasu.
a ogłosiła je Myosthis.
A to jeszcze nie koniec. Dolce Vita przygotowała piękna gazetkę, w której zachwycił mnie Paryż w kwiatach, no jak tu się nie skusić?