wtorek, 15 maja 2012

KUCHNIA (8)



Mało się tu ostatnio udzielam, czas kończyć powoli ten haft, 2/3 już za mną, choć zabrakło mi białego Anchora. sporo u nas w tym miesiącu oszczędzania, więc haftuję czym mam, siódma część obrazka już się tworzy.
Dziś obliczyłam, że mój dzień trwa 18 godzin, przynajmniej dzisiejszy, gdyż moja córeczka obudzona przez swojego brata, ktory przywędrował do nas do łóżka mówiąc "Mamo, mogę Ci coś powiedzieć? tata jechał tak szybko pociągiem..." - dodam, że w oczach miał łzy. No więc było to o 4 nad ranem, a Emil już się pytał "Czy są już bajki?" - on poszedł jeszcze z tatą spać a my okupywałyśmy kuchnię.
Tyle godzin, więc coś trzeba uszczknąć na haftowanie.
Pozdrawiam odwiedzających, komentujących, obserwujących i piszących do mnie maile :)

10 komentarzy:

  1. Bardzo szybko idzie Ci ten haft i już mnie przegoniłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. haft bardzo pracochłonny, gratuluję zapału! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Widać idzie do przodu i jak ładnie.A te wisienki są takie słodkie... Widać że dzieci lubią wcześnie wstawać :) Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo śliczny obrazek!

    OdpowiedzUsuń
  5. Mimo natłoku zajęć i tak Ci szybciutko idzie :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Coraz więcej widać i bardzo ładnie się prezentuje ten wzorek!

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajnie wygląda:-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hafcik zapowiada się śliczniutko ... ciekawa jestem efektu końcowego.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nim się obejrzysz będzie koniec :)
    A z dziećmi tak jest cudowne są ale człowiek padnięty chodzi, dobrze że przekuwasz to na haft :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękny, już pewnie na ukończeniu
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń