Niestety jeszcze nie wyprasowana, ale już wyprana, efekt bardzo mi się podoba, ale samo wykonanie przyznaję jest dość ciężkie. Teraz powoli haftuję drugą część. Pomysł mam taki, że zszyję dwie strony, w środku może będzie wypełnienie i doszyję tasiemkę, tak żeby skarpetę zawiesić.
Znowu dopadło mnie zapalenie krtani, tak mi się wydaje, ale pewnie jutro potwierdzi to lekarz, znowu mówię szeptem, więc praca odpada i czeka mnie kolejne L4. Wogóle ostatnio w domu każdy chodzi jakiś podziębiony, u mnie to ewidentnie charakter pracy - mówionej- szczepionka na grypę, która obniżyła mi odporność i klimatyzacja. Wszyscy wokoło zalecają zmianę pracy, ach, gdyby to było takie proste.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz