czwartek, 12 kwietnia 2012

KUCHNIA (6)

Oj długo zbierałam sie do tego posta a raczej do zrobienia zdjęcia, brak czasu non stop. Ostatnio dzieciaki były chore, więc nie dało się nic zrobić ale już jest lepiej. Nnie wiem czy to ten rok przestępny czy może coś innego ale z każdej strony słyszę, że ktoś choruje, nawet mój tata wylądował w szpitalu.
Przechodząc do haftu, coraz bardziej mi się podoba to co powstaje na kanwie, zaczęłam już 5 część, więc właściwie można powiedzieć, że jestem w połowie...dopiero :)
Hafcik zabrałam do rodziny na święta, choć mało czasu było to i tak troszkę podgoniłam, oczywiście, kiedy dzieci już spały.
Miałam moment, że chcialam odłożyć ten haft i zabrać się za coś małego dla pań w przedszkolu w ramach podziękowań, choć czerwiec za 2,5 miesiąca ale wybiorę już z tego co mam w szufladzie).

10 komentarzy:

  1. haft ten jest pracochłonny,ale niebywale piękny:)sama na niego bym się skusiła gdyby nie ten ciągły brak czasu...
    Zdrówka Wam życzę,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdrówka życzę. A hafcik powolutku i ani się obejrzysz a będzie skończony :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No no podziwiam Cie że jeszcze siedzisz w tym hafcie... :) i dalej trzymam kciuki abyś doszła do mety :) Naprawdę postępy są cudne, śliczne kolory dosłownie cudo które będzie stroiło twoją kuchnie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. i tak świetnie Ci idzie! :) haft ten widać jest wyjątkowo czaso i pracochłonny...
    ps zdrowia dla całej rodziny życzę!

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę że musimy Ciebie dopingować!Będzie piękny obrazek.Po mału skończysz...Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie się prezentuje. Jest co podziwiać>

    OdpowiedzUsuń
  7. Super! Bardzo mi się on podoba :)Trzymam kciuki i z niecierpliwością czekam na kolejna odsłonę... :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo pracochłonny hafcik, ale prezentuje się super:))

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten haft jest piekny, nie odkładaj haftuj - bysmy mogły szybciutko nacieszyć oczy efektem końcowym.
    Mi teraz w rodzinie szykują się narodziny nowego członka rodziny oraz jeden ślub i tak się też zastanawiam czy nie zabrać się za haftowanie metryczki i kartki, może mi się uda choć mam jedno dziecko to tez mi czas przecieka przez palce.

    OdpowiedzUsuń