Praca nad tym obrazkiem poszła migiem kiedy wróciliśmy z urlopu. Dziś skończyłam, ale dosłownie na kilka krzyżyków musiałam dokupić muliny. Tak się zastanawiam, może lepiej by to wyglądało gdybym wyszywała potrójną nitką? bo tak przebija trochę kanwa.
Uwielbiam takie monochromatyczne obrazki, przy okazji wyjazdu dostałam od mamy sporo mulin w tym także cieniowanych, muliny zagraniczne, nie wiadomo jakich firm, coś sprzed dwudziestu paru lat, napewno się nie zmarnują.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz