4 obrazek w toku, właściwie to pozostało mi sporo białego, trochę niebieskiego, zielonego i oczywiście backstitche, które nadadzą charakteru i kolejny obrazek będzie ukończony (jeśli tylko moja już półroczna Lusia będzie dalej tak ładnie spała rano - po zaprowadzeniu starszego Emila do przedszkola). Niestety wieczorem padam na twarz i haftowanie kończy się już po półgodzinie, bo oczy same mi się zamykają.
Wiem, że nie zamieszczam teraz postów zbyt często, ale regularnie odwiedzam wszystkie ulubione blogi.